Stowarzyszenie Polskich Artystów Muzyków Oddział Lubelski

Fonie Lublina 2020

123 456 789

info@example.com

Goldsmith Hall

New York, NY 90210

07:30 - 19:00

Monday to Friday

123 456 789

info@example.com

Goldsmith Hall

New York, NY 90210

07:30 - 19:00

Monday to Friday

Koncert XI – 29 listopada, godz. 18:00 / Trybunał Koronny w Lublinie / L. van Beethoven, K. Szymanowski

Kamil Turczyn – fortepian

Dariusz Drzazga – skrzypce
Luiza Drzazga – skrzypce
Renaldo Wójtowicz – altówka
Maciej Łacny – wiolonczela
Piotr Ścirka – kontrabas

słowo o muzyce – Karol Furtak

UWAGA:
Koncert bez udziału publiczności / w trybie wyłącznie on-line;
Zmiany programowe zostały podyktowane okolicznościami związanymi z epidemią SARS- covid-19
TRANSMISJA KONCERTU ON-LINE

program:

  1. Ludwig van Beethoven – V Koncert fortepianowy Es-dur op. 73 (wersja kameralna na fortepian i kwintet smyczkowe arr. V. Lachner)
  2. Karol Szymanowski – Maski op. 34 – Nr 2: Błazen Tantris

Cesarski koncert i miniatura w perspektywie znaczeń i symboli

W przedostatnim koncercie z cyklu Fonie Lublina pora na sięgnięcie do bez wątpienia ponadczasowej literatury fortepianowej. Zarówno V Koncert fortepianowy Beethovena, jak i Błazen Tantris Karola Szymanowskiego należą do dzieł z kategorii tych, które stale powracają w programach koncertowych nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. W ramach Fonii Lublina wybrzmią jako dzieła prezentujące to, co w pianistyce tak Beethovena, jak i Szymanowskiego wydaje się

Po kolei. Do ostatniego ukończonego koncertu fortepianowego Ludwiga van Beethovena przylgnął tytuł Cesarski. Określenie to Koncert Es-durzyskał dzięki swojemu wydawcy; niemal tradycyjnie, to nie Beethoven nazwał swój utwór tym hasłem, pod którym przeszedł on do historii. Koncert powstał w mało sprzyjającym dla kompozytora okolicznościach – Beethoven komponował go wtedy, gdy Wiedeń już po raz drugi znajdował się pod okupacją wojsk napoleońskich. Kontekst Cesarza Napoleona, jak wiadomo choćby z incydentu dotyczącego Eroici, z której Beethoven wymazał jego nazwisko jako adresata kompozycji, był mu szczególnie bliski. Zainteresowanie Ludwiga sprawami społeczno – politycznymi wydaje się tak daleko idące, że bezsprzecznie determinowało żywiołowość i wewnętrzną energetykę kompozycji. Zamieszanie wokół Cesarza Francuzów wpływało więc z pewnością na wewnętrzne stany emocjonalne kompozytora, a co za tym idzie, także na ostateczny kształt dzieła. Jednak zdecydowanie Napoleon nie był bezpośrednią inspiracją podczas komponowania Koncertu – na pewno nie pozytywnie odbieraną przez jego autora. Sytuację w Wiedniu Beethoven skomentował bowiem na łamach jednego z listów następująco: Cały ten przebieg wydarzeń dotknął mojego ciała i duszy. Jakież to niepokojące, szaleńcze zło mnie otoczyło; nic poza bębnami, armatami, żołnierzami i wszelkiego rodzaju nędzą.

Trudno wyrokować jaki był bezpośredni pomysł, który nakłonił Cramera do określenia tego Koncertu jako Cesarski – być może chciał nawiązać do opisanych wyżej wydarzeń, uderzyć w ton silnie rezonujący w całej Europie, a być może nawiązał do rozmiarów koncertu, jego majestatycznego wyrazu lub do faktu, że wykonywał go pierwotnie Rudolf Johann Habsburg, Arcyksiąże i Biskup Austriacki (nota bene uczeń Beethovena, jego sponsor i muzyk, który wykonywał również dzieła Ferdynanda Riesa, czy Franza Schuberta).

Z pewnością jednak V Koncert fortepianowy jest absolutnie Cesarskim dla wszystkich pianistów. Przeszedł do historii muzyki jako ostatnie dzieło Beethovena w tym gatunku, a niektórzy badacze upatrują w nim wzorca dla dalszych losów rozwoju koncertu jako takiego.

W swojej formalnej strukturze koncert jest zbudowany na pierwszy rzut oka niemal zupełnie klasycznie, z trzech części. Koncert otwiera podobnie jak m.in. w IX Symfonii wstęp, który z narastającą energią prowadzi do zadania słuchaczowi pierwszego tematu, od razu prezentowanego z impetem, w pełni Beethovenowskiego brzmienia. Co interesujące V Koncert fortepianowy charakteryzuje się specyficznym podejściem do tutti, niejako wymykającego się z typowych rozwiązań znanych z dzieł orkiestrowych „ostatniego z klasyków”. Beethoven kształtuje je w kontrze wyrazowej do partii fortepianu, dzięki czemu zespołowe towarzyszenie zdaje się wysubtelnione i nad wyraz eleganckie – nie traci przy tym charakterystycznego zacięcia do budowania dramaturgii na wzór stale rozwijającej się, pełnej zwrotów akcji i następstw napięcie – odprężenie opowieści. Co także typowe dla dzieł Beethovena oba tematy mają charakter wyjątkowo otwarty, stawiający je w pozycji zaczynów do prowadzenia skomplikowanej narracji w oparciu o technikę wariacyjną. Jednak Beethoven wprowadza w I części także dodatkowy temat, obecny tylko w partii instrumentu solowego – temat wyjątkowo wirtuozowski i tryumfalny.

Część II zapisana w wyraźnie nietypowej dla całego cyklu tonacji otwiera przed słuchaczem niemal senny świat marzeń. To tu w Beethovenowskim dziele czas na odpoczynek w atmosferze eterycznej gry solisty z orkiestrą. Wprost z niej wyłania się finałowe Allegro – Rondo. Po szeregu zamaszyście następujących po sobie akordów rozpoczyna się trzymający słuchacza w stałym odczuwaniu żywiołowości finał.

To żywiołowość łączy Koncert fortepianowy Es-dur L. van Beethovena z uzupełniającym program koncertu utworem Błazen Tantris K. Szymanowskiego. Kiedy kompozytor komponował Maski (Tryptyk, którego Błazen stanowi część środkową), niewiele ponad sto lat po napisaniu V Koncertu fortepianowego Beethovena, zdawał sobie sprawę ze ścieżek rozwoju muzyki fortepianowej nakreślonych m.in. przez głównego bohatera tegorocznych Fonii Lublina. Inspirując się w tym okresie literaturą, wychodząc poza sferę znaczeń zakodowanych jedynie w muzyce, Maski Szymanowski zaprogramował jako oparte o trzy postaci znane z literatury epok poprzednich – tytułowy Błazen jest parodią legendarnego Tristana, którą w kartach literatury zawarł na początku XX wieku niemiecki pisarz, Ernst Hardt. Parodystyczny charakter literackiego pierwowzoru odbił się wyraźnie w strukturze muzycznej miniatury Szymanowskiego. Przepełniona jest ona nagłymi zwrotami akcji, rapsodycznym prowadzeniem toku narracji skupionego wokół bardzo swobodnie traktowanej formy, dostosowanej do założeń artystycznego wyrazu dzieła i humorystycznym obrazowaniem imaginarium, do którego należy Tantris. Do środków, na które warto zwrócić uwagę w omawianym dziele należą harmonika i aspekt brzmieniowy, stawiające muzykę Szymanowskiego tego okresu w perspektywie jej związków z nurtami muzyki zachodnioeuropejskiej rozwijającej się w ramach dwóch opozycji: ekspresjonizmu i tzw. impresjonizmu. To zaś co łączy Beethovenowskie arcydzieło z błahą, mogłoby się wydawać przy rozmiarach Koncertu miniaturą to faktura fortepianowa stawiająca przed wykonawcą maksimum wyzwań – nie tylko technicznych, ale także tych związanych z poczuciem przez artystę toku narracji muzycznej. W obu przypadkach muzykalność ludzka musi wznieść się na wyżyny własnych możliwości by sprostać oczekiwaniom partytury z jednej, a odbiorców z drugiej strony.

Obu więc kompozycjom należy oddać ich Cesarski charakter, który wymaga najwyższego skupienia wykonawczego. Poza muzyczny potencjał tkwiący w obu kompozycjach – choć w przypadku Beethovena nieukazany bezpośrednio – stanowić będzie punkt wyjścia do rozważania o sile oddziaływania sensów społecznych na artystę – geniusza i o dźwięczności rezonansu dzieł przeszłych względem tego, co historycznie bliższe współczesnemu odbiorcy.

Karol Furtak

Partnerzy: Fundacja PZU, Stowarzyszenie Autorów ZAIKS, STOART Związek Artystów Wykonawców, Towarzystwo Muzyczne im. H. Wieniawskiego w Lublinie

Patroni medialni: TVP Kultura, TVP3 Lublin, Radio Lublin, Kurier Lubelski, Dziennik Wschodni, Gość Niedzielny.

Projekt Fonie Lublina realizowany jest dzięki wsparciu Miasta Lublin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EnglishPolish